a :: b :: c :: ć :: d :: e :: f :: g :: h :: i :: j :: k :: l :: ł :: m :: n :: o :: ó :: p :: r :: s :: ś :: t :: u :: v :: w :: x :: y :: z :: ż
<<[423] [424] [425] [426] [427] [428] [429] [430] [431] [432] [433] >> | Je??li mi??o??Ä? jest o??ywczym s??o??cem ludzkiej natury, jak??e nie??askawie rozdzieli??a ona swe promienie miÄ?dzy mnie i tÄ?, kt??rÄ? kocham! JÄ? oz??oci??a ca??ym ??wiat??em swoim i blaskiem, a mojÄ? istotÄ? przenika tylko niewidzialnymi promieniami ??aru. Ona ja??nieje, jest ch??odna jak tropikalny ??wietlik. Ja, ciemny, nieurodziwy, podobny jestem ??wierszczowi w gorÄ?cym popiele. Samuel Taylor Coleridge (1772-1834) |
| <<[423] [424] [425] [426] [427] [428] [429] [430] [431] [432] [433] >>
Cytatów na tą literę: 864 Do mojego przedzialu wsiadly jakies dwie panie z dziewczynka i starszy pan w okularach, spoza ktorych przygladal sie nam uwaznie. Ty chyba za wczesnie wstales! - martwila sie matka. Niespokojne, burzliwe uczucie do Marcina. To nie jest scisle okreslenie. W pewnym sensie, przynajmniej, nie jest scisle. Wyszedl ode mnie o jedenastej, przerazony ta pozna pora. Zamknela znowu oczy i przez chwile sadzilam, ze jest zmeczona rozmowa.
|