0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f 
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź 

Autor : Asnyk Adam


Tytul : My??la??em, ??e to sen...


My??la??em, ??e to sen, lecz to prawda by??a:
Z nadziemskich jasnych sfer do mnie tu zstÄ?pi??a,
Przynios??a dziwny blask w swoich modrych oczach,
Przynios??a kwiat??w wo?? na z??otych warkoczach;
Poda??a"" rÄ?czkÄ? swÄ?, szli??my z sobÄ? razem,
Przed nami ja??nia?? ??wiat cudnym krajobrazem.
Po??r??d rozkosznych ??Ä?k i gaj??w mirtowych,
Wiecznie zielonych wzg??rzi w??d szafirowych
Szli??my, nie m??wiÄ?c nic, a mnie siÄ? wyda??o,
??em ??ycia mego pie???? wypowiedzia?? ca??Ä?,
??e z jej r????anych ust, jak z otwartej ksiÄ?gi,
Czerpa??em tajny skarb wiedzy i potÄ?gi.
Wtem nagle przysz??a my??l dziwna i szalona,
??eby koniecznie doj??Ä?, skÄ?d i kto jest ona?
I gdy zaczÄ???em tak i wa??yÄ? i badaÄ?,
Kwiaty zaczÄ???y schnÄ?Ä?, a li??cie opadaÄ?,
I nasta?? szary mrok... a ja w swoim biegu
StanÄ???em w gÄ?stej mgle na przepa??ci brzegu.
Strwo??ony zmianÄ? tÄ?, zwr??ci??em siÄ? do niej,
Niestety, ju?? jej d??o?? nie by??a w mojej d??oni.
S??ysza??em tylko g??os ginÄ?cy w ciemno??ci:
"By??am natchnieniem twym, marÄ? twej m??odo??ci!"
I pozosta??em sam, i noc ??wiat pokry??a...
My??la??em, ??e to sen, lecz to prawda by??a!