0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
Autor : Asnyk Adam
Tytul : Ach powiedz
Ach, powiedz, powiedz! jaki B??g
W nadziemskie ubra?? ciÄ? szaty,
Aby?? w piÄ?kno??ci zbrojna ??uk
Zburzy??a promienne ??wiaty?
Ach, wobec ciebie nie ma nic!
Ty ??amiesz prawa odwieczne,
I przed jasno??ciÄ? twoich lic
Promienie gasnÄ? s??oneczne.
Niebiosa, ziemia, b??Ä?kit w??d, -
Wszystko przepada i ginie,
Gdy ty w piÄ?kno??ci zbrojna cud
Stajesz na ??wiat??w ruinie.
Ol??niewasz wszystkie ??wiaty trzy
Bia??o??ciÄ? swojego ??ona,
Rozkoszy dreszczem ziemia dr??y,
Kiedy obna??ysz ramiona.
Z ust twoich pijÄ?c s??odycz r????,
Z pragnienia umrzeÄ? by trzeba,
Ich ogie?? wstrzÄ?sa ??wiatem dusz
I pali najwy??sze nieba.
A kt???? z ??miertelnych mo??e znie??Ä?
TwÄ? piÄ?kno??Ä? w ca??ym rozkwicie?
Kto mo??e oddaÄ? tobie cze??Ä?
I jeszcze zachowaÄ? ??ycie?
Kto mo??e my??lÄ? pie??ciÄ? skro??,
Twych w??os??w bawiÄ? siÄ? splotem,
Kto piÄ? namiÄ?tnÄ? mo??e wo??
I jeszcze nie umrzeÄ? potem?
Tak jak konwalii bia??y kwiat
Usycha na twoim ??onie,
Tak ka??dy zginÄ?Ä? by??by rad
Z u??miechem szczÄ???cia przy zgonie.
Lecz widzÄ?c ciebie, odej??Ä? zn??w
W samotne ziemi obszary...
Na te mÄ?czarnie nie ma s????w,
I nie ma straszniejszej kary!
WiÄ?c powiedz, powiedz! jaki B??g
Zrobi?? ciÄ? ??wiat??w kr??lowÄ??...
Bo ja chcÄ? umrzeÄ? u twych n??g,
By?? mnie wskrzesi??a na nowo!
l stycze?? 1870
--
Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl