0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
Autor : Asnyk Adam
Tytul : Bezimiennemu
Gdy jeszcze go??ci?? na ziemi
Z??e mu w go??cinie tej by??o -
Mia?? serca, serca za wiele,
I to go w??a??nie zgubi??o.
By?? jak ta harfa eolska,
Co dr??y za ka??dym powiewem,
Miotany na wszystkie strony
Mi??o??ciÄ?, b??lem i gniewem.
Greckiego piÄ?kna kochanek,
Czciciel potÄ?gi i czynu,
Marzy?? o duchach niez??omnych
I szuka?? ludzi w??r??d gminu.
I bratnie podawa?? d??onie,
I wierzy??, ??e p??jdÄ? razem
Zbratani wielko??ciÄ? celu,
Spojeni krwiÄ? i ??elazem.
Anio??a widzia?? w kobiecie -
Lecz ta mu serce rozdar??a,
A bracia? - ci go zawiedli,
WiÄ?c mi??o??Ä? ziemska umar??a.
Kraj sw??j mi??owa?? rodzinny
TÄ?sknym uczuciem sieroty
I wierzy?? w zwyciÄ?stwo ducha,
W tryumf wolno??ci i cnoty;
Wierzy??, ??e nar??d szlachetny
Nie ginie i nie umiera,
??e znajdzie w ka??dym swym synu
M??ciciela i bohatera.
WiÄ?c kiedy ujrza?? nareszcie
Rozwiane naj??wiÄ?tsze mary,
Strasznego rozbicia ??wiadek
Ostatniej pozby?? siÄ? wiary;
A chocia?? uszed?? przed wrogiem,
Nie uszed?? potwarzy ciosu
I nie mia?? z kim siÄ? podzieliÄ?
GoryczÄ? swojego losu.
I b??Ä?dzi?? w??r??d obcych lud??w
Nieznany, samotny cz??owiek;
I umar?? z dala od swoich -
I nikt mu nie zamknÄ??? powiek -
I nikt ju?? o nim nie wspomni -
I jest ju?? gar??ciÄ? popio????w -
A twarda ziemia wygnania
Na sercu ciÄ???y jak o????w.
Adam Asnyk
28 wrzesie?? 1869
--
Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl