0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
Autor : Asnyk Adam
Tytul : Kamie??
Ja tylko jestem kamieniem
I jako niemowlÄ? tu,
ObjÄ?ty matki ramieniem,
Cichego u??ywam snu.
Ledwie ??wit ducha p????senny
Mnie z ??ona martwo??ci zwie
I w mojej piersi kamiennej
Poczuciem istnienia tchnie.
Jeszczem zwiÄ?zany ??a??cuchem
W szeregu bezwiednych bry??
Z og??lnym natury duchem,
Z kolebkÄ? bezwiednych si??.
Jednak przeczuwam powoli,
??e zacznie pier?? moja biÄ?,
I marzÄ? o ludzkiej doli,
ChcÄ? kochaÄ?, cierpieÄ? i ??yÄ?!
I wierzÄ?, i?? ten, co kruszy
Dzi?? mojÄ? pow??okÄ?, grom
Otworzy dla mojej duszy
Wspanialszy cielesny dom.
I witam z dreszczem rozkoszy
Ka??dy zadany mi gwa??t -
W niszczeniu, co mnie rozproszy,
ZgadujÄ?c przysz??o??ci kszta??t.
Tam, gdzie siÄ? bole??Ä? zaczyna,
Bezwiednej martwo??ci kres!
A nad niÄ? boska kraina,
Gdzie mi??o??Ä? wykwita z ??ez.
Przez wszystkie ??mierci ogniwa
PostÄ?pu ciÄ?gnie siÄ? niÄ? -
B??l samowiedzÄ? zdobywa:
ChcÄ? cierpieÄ?, kochaÄ? i ??yÄ?!
Adam Asnyk
--
Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl