0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f 
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź 

Autor : Asnyk Adam


Tytul : Niezabudki kwiecie




Niezabudki wdziÄ?czne kwiecie
Ona da??a mi,
Gdym anielkie ??egna?? dzieciÄ?,
Ciche t??umiÄ?c ??zy.
I m??wi??a, kryjÄ?c twarz:
- \"Luby! wr??cisz przecie?
Ja ciÄ? czekam, wtedy dasz
Niezabudki kwiecie.

Wszak m??wi??e??, ??e me oczy
Jasne, jak ten kwiat,
Gdy siÄ? po nich ??ezka toczy
W dziwny marze?? ??wiat.
Mego ??ycia rajski sen,
WziÄ???e?? sen uroczy,
Bierz wiÄ?c ??zawy kwiatek ten,
Pomnij na me oczy.

Kiedy smutek ciÄ? przemo??e,
Gdy ciÄ? z??amie b??l,
PorzuÄ? g??ry, porzuÄ? morze,
Wracaj do tych p??l.
Jak ja teraz mojÄ? skro??
Na twych piersiach z??o??Ä?,
Mej mi??o??ci czysta to??
G??Ä?bsza, ni??li morze.

Gdyby?? d??ugo b??Ä?dzi?? w ??wiecie,
I po przej??ciu burz
Znalaz?? dzi?? ci mi??e dzieciÄ?,
W cichym grobie ju?? -
Id??, o luby, na m??j gr??b
W noc miesiÄ?cznÄ? w lecie,
RzuÄ?, spe??niajÄ?c dawny ??lub,
Niezabudki kwiecie.\"

Odjecja??em. Dni mija??y.
Nadszed?? smutku dzie??;
Wszystkie moje idea??y
Pierzch??y, jako cie??;
Jeden tylko wierny mi
Zosta?? kwiatek ma??y,
A z nim pamiÄ?Ä? lepszych dni,
Senne idea??y.

??ycie la??o gorzkie mÄ?ty
W kielich duszy mej,
A ja szed??em u??miechniÄ?ty,
Bo wierzy??em jej!
Dwoje oczu, gwiazdek dwie,
Jak talizman ??wiÄ?ty
Prowadzi??o w przysz??o??Ä? mnie,
Szed??em u??miechniÄ?ty.

I ostatnie blaski z??ote
Snu??a ??ycia ????d??...
Gdym w niebieskÄ? wstÄ?pi?? grotÄ?,
Echo rzek??o: wr??Ä?!
WiÄ?c rzuci??em wzrokiem w dal,
Opu??ci??em grotÄ?,
I wÄ?dzujÄ?c po??r??d fal,
Snu??em blaski z??ote.

Raz, ach! ??ni??em sen proroczy,
??e ju?? widzÄ? tu??:
Ma zamkniÄ?te martwe oczy,
Wieniec z bia??ych r????,
Dr??Ä?ce rÄ?czki trzyma w krzy??,
Kwiaty w??r??d warkoczy,
WiÄ?c spyta??em: \"Czemu dr??ysz,
I zamykasz oczy?\"

Nic nie rze??a, lecz z westchnieniem
Stopnia??a we mgle...
Jam siÄ? zbudzi?? z przera??eniem
I wr????y??em ??le:
Ach, my??la??em, ona to
Przysz??a marnym cieniem,
Os??oniÄ?ta grobu mg??Ä?,
??egnaÄ? mnie westchnieniem.

Nigdy jej nie ujrzÄ? zatem!...
I ostatnia niÄ?,
Co wiÄ?za??a mnie z tym ??wiatem
PÄ?k??a... mam??e ??yÄ??...
P??jdÄ? tylko na jej gr??b
W niÄ? miesiÄ?cznÄ? latem,
I wype??niÄ? dawny ??lub,
Co mnie wiÄ???e z ??wiatem.

PopÄ?dzi??em jak szalony,
Serce ??ama?? b??l...
Gdym siÄ? zbli??Ä??? w znane strony,
Do rodzinnych p??l,
Nad strumieniem, gdzie mi kwiat
Da??a ??zÄ? zroszony,
Powita??em wspomnie?? ??wiat,
BiegnÄ?c jak szalony.

A?? wtem nagle widzÄ? dwoje
Nad zwierciad??em w??d,
Jak zrywajÄ? kwiaty moje,
Kwiaty drogie wprz??d;
DziewczÄ? skry??o swojÄ? twarz
W jego p??aszcza zwoje,
I widzia??em, Bo??e skarz!
Ich w u??cisku dwoje!

Jak statua Laokona
StojÄ? s??upem wciÄ???,
A my??l dziwna, ??e to ona,
KÄ?sa mnie jak wÄ???...
A?? nareszcie, Bo??e skasz!
Odchyli?? ramiona.
Odwr??ci??a swojÄ? twarz...
Ach!... to by??a ona!

Wkr??tce potem, ha, co chcecie!
Kiedy za mÄ??? sz??a,
Prowadzi??em rajskie dzieciÄ?
Do ko??cio??a... Ha!
Tylko na pamiÄ?ci znak,
W noc miesiÄ?cznÄ? w lecie,
Na weselu wpiÄ???em w frak
Niezabudki kwiecie...

Tak siÄ? sko??czy?? sen milutki
I ostatnia niÄ?...
ZwiÄ?d??y kwiatek niezabudki
Przesta?? w sercu ??yÄ?.
Powr??ci??em, w ciemne mg??y
UnoszÄ?c swe smutki,
I nie wierzÄ? dzi?? ju?? w sny,
Ani w niezabudki!


Adam Asnyk
19 listopad 186


--
Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl